czwartek, 26 września 2013

56,3 kg / 169 cm



Zaczynam mieć problem z nowym rokiem akademickim. Psychiczny. Fizyczny. Logistyczny. 
Jest 26 września, a ja w ogóle tego nie czuje. Wyrzucam to z siebie jak śmieci do kosza. Nie chcę o tym myśleć, muszę się do tego zmuszać bo już czas.
Nie wiem kiedy będę jechać do Lublina. W końcu muszę się wprowadzić do nowego mieszkania. Nie wiem kiedy tata może mnie zawieść. Nie wiem kiedy zaczynam zajęcia. Nie wiem czy przeżyję. Nie wiem nic.

Nie chcę przechodzić tego co rok temu, miedzy innymi nie chcę o tym myśleć za dużo, żeby nie nastawiać się tak negatywnie. Chce tam pojechać i jeżeli już muszę tam żyć- to przeżyję. 

Waga spadła o kilogram. To chyba wynik choroby i jedzenia po 600 kcal dziennie. Nie ma się co martwić, raz dwa  jedzeniem nadrobię 1 jak nie 2 kg. Nie potrafię dbać czy znajomych o to co jem i piję(!!!), przede wszystkim PIJĘ! czas szykować się na moje tycie.

więcej o mnie











13 komentarzy:

  1. zdjecia motywuja, ty mnie motywujesz , cs zaczne z soba robic chyba ,trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo chetnie skorzystam z pomocy, jak wiesz jak zaczac... bede wdzieczna

      Usuń
  2. Taka niewiadoma musi być straszna, ale zazdroszczę wam, świeżym studentom. Też bym teraz szła na studia, gdyby nie powtórka klasy.

    Ciężko jest być sobą, gdy nie akceptuje się samej siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasem miewam tak, że czuję, iż mam obowiązek rozpoczynać jakiś temat, gdy jest krępująca cisza. Po prostu na ogół nie lubię tego w towarzystwie, ale ostatnio wzięła mnie taka wyjebka na wszystko, że po prostu wisi mi to, czy ktoś coś mówi, czy nie. A chwila milczenia, takiego zwykłego jest mi cholernie momentami potrzebna. Chcę czasem po prostu tylko poczuć obecność drugiej osoby.

      Czemu nie super? Ja bym chciała poznać jakichś nowych ludzi, pobyć z nimi. Sprawdzić, czy mam jeszcze jakąkolwiek zdolność w ogóle do nawiązywania kontaktów z nowymi osobami. Już pal licho naukę, ale chciałabym zmienić swoje otoczenie, bo po powtarzaniu klasy nie czuję się dobrze wśród obecnego rocznika.

      Usuń
    2. Dokładnie w takim gronie chciałabym pomilczeć. Nie jest to wiele, a jednak na chwilę obecną średnio osiągalne.

      Oj, współczuję. Coś o tym wiem ;)

      Usuń
  3. Piękne te zdjęcia tu dajesz :-)) I są nawet cycki <3 Mrrr...

    A co przechodziłaś rok temu?
    Kochana, jakoś dasz radę. Nie możesz tak negatywnie się na to nastawiać... :( I gdybym ja tak mogla sobie przytyć kilo albo dwa :P Ale nie, nie da się :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, ja uwielbiam cycki, więc dawaj ich duuużo :-)
      Ojeej, ja bym pomyślała na Twoim miejscu w pierwszej kolejności "ciąża", kiedyś byłam taka przewrażliwiona. Ale faktycznie pewnie to było na podłożu psychicznym. To nastaw się teraz pozytywnie i powinno być dobrze :-) Będę trzymać kciuki!

      A tak w ogóle to poproszę o jakieś Twoje zdjęcie tu, a nie... :P

      Usuń
    2. Nawet piguły to nie 100% pewności :P
      No to dawaj privem, daj mi swojego maila w ogóle to się odezwę, bo ja mam tylko prywatnego :(

      Usuń
    3. Dla mnie też jest spoko, tylko trzeba się z czasem pilnować ;)
      Poszedł mail :D

      Usuń
  4. tabele-kalorii.pl ja korzystam z tej strony. Pamiętaj, że jeśli zjesz coś niezdrowego, ale przeliczysz kalorie, ze wszystko sie zgadza (łącznie np. 700 kcal) to efekt bedzie odwrotny i przytyjesz! Kalorie to głupota, jedz więcej ale pełnowartościowych rzeczy, mało węglowodanów i cukrów prostych, więcej białka, pij zieloną herbatę i mnóstwo wody! Nawet nie będziesz wiedziała kiedy jak szybko schudniesz ;) Przyjmuj około 1200-1300 kcal, będziesz miała więcej siły. Sama się o tym przekonałam ;) Na tej stronie każdy produkt możesz dokładnie 'przeanalizować', wyświetlają się wykresy ile ma białka i innych wartości. Pamiętaj tylko, że białko obciąża nerki, więc trzeba dużo więcej wody pić. Ja mam 168, ważę 56 (chcę spaść do 52). Wyglądam podobnie do dziewczyn ze zdjęć które dodałaś, ale mam tyłek jak kim kardashian! Jeśli chcesz zgubić brzuch, 30% to cwiczenia a 70% to dieta, ktorej trzeba przestrzegac... cięzko pozbyć się tłuszczyku na brzuchu. Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;) www.joliment.mylog.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też nie jestem jeszcze gotowa na nowy rok akademicki, pod żadnym względem, ale trzeba temu podołać. Będzie dobrze. Z Twoim odchudzaniem też się uda, w końcu osiągniesz zamierzony cel. W końcu w mieszkaniu już nie będzie tych domowych pysznych obiadków... Stety czy niestety ;) Głowa do góry! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba każdy zaczyna ten sezon na odchudzanie... ile bym dała za to by schudnąć jeszcze kilka kilogramów. Szkoda,że nie ma jakiegoś złotego środka na spalanie! Oddałabym za to wszystko! Trzymam za Ciebie kciuki na pewno uda się. Studia? tylko nie to proszę.. jeszcze kilka dni wakacji, nie chce o tym nawet myśleć. Nie chce patrzeć na plan, no ale rok znów szybko minie.. damy radę! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja sobie mieszkam 40 km od Lublina :) na pewno wszystko ogarniesz ! trzymam za to kciuki :) a co do mojego komenatrza to moje naturalne wlosy :)

    OdpowiedzUsuń