piątek, 14 czerwca 2013


http://www.youtube.com/watch?v=n87LFq3n5qw

Blogspotowy YouTube jakoś nie chciał znaleźć tego filmu, więc wrzucam link.

Polecam!
To nagranie nowej piosenki Meli Koteluk
<3<3<3

To raczej niesamowita wiadomość, ale wróciłam o domu:) Nie mogłam już dłużej wysiedzieć w Lublinie, zwłaszcza, że i K.i A. wracali, więc spakowałam wczoraj manele i wróciłam do domu. Oczywiście wróciłam z zamiarem nauki ekonomii, ale na razie usiadłam nad nią raz i to na dosłownie 5 minut. Za oknem świeci takie ładne słońce, jest gorąco a ja mam tkwić nad wykładami i dowiadywać się co to makro i mikro ekonomia?! No nie! Jakoś się nie umiem nad tym skupić, ale do poniedziałku i tak muszę to mieć w maleńkim paluszku.                                                                                        Nie, nie czuję tej nauki.

W domu mi dobrze. Rodzice o mnie dbają, znów mam sama pokój (zdecydowanie lubię mieć sama pokój, ale smutno mi, gdy zasypiam bez pewnego osobnika:( tylko dlatego warto mieć współlokatora:P) Zjadłam już dzisiaj 610kcal, a jest dopiero 13:32, nie wiem czy powinnam być z siebie dumna czy nie? Ale trenowałam wczoraj, dziś też spróbuję. Jak się uda, bo chodzą pogłoski o wyjściu na piwo. A ja piwo lubię:)     Na razie planu z 6-tką Weidera nie zaczęłam realizować. Ciekawe czy w ogóle się za to wezmę. Tymczasem marzy mi się słodkie lenistwo(tak jakbym teraz się nie leniła?). Ale takie ultra słodkie, beztroskie a nie z myślą, że muszę się kiedyś nauczyć tej cholernej ekonomii. No i jeszcze, ta żałosna praca zaliczeniowa ze statystyki. Znacie jakiegoś "dobrego mózga" który mógłby to rozwiązać za mnie? Oczywiście za opłatą, bo ja jestem mega tępa ze statystyki ale muszę to oddać aby mieć całkowity spokój ducha i wakacje. W razie czego trzeba będzie szukać korepetycji... 
I w sumie to  tyle, ale na dziś:) Czuwajcie:)
Pozdrawiam, I.


 
up:moje
down:weheartit











niedziela, 9 czerwca 2013

Takie tam



Powiem wam w tajemnicy, ale CIIII to tajemnica!!! A więc powiem wam w tajemnicy, że jestem beznadziejna. Nic nie robię, nic mi się nie chcę a lenistwo jest takie słodkie. Jak to działa, że w trakcie sesji nie chce się nawet ruszyć palcem czy cokolwiek co uznacie za dobry przykład. Ja się budzę rano i gniję w łóżku dopóki nie nakrzyczy na mnie K. że jestem nierobem. No porażka! Oblałam ekonomię, ale w sumie nie spodziewałam się innego końca. Nie wiem na kiedy wyznaczą I termin co dodatkowo wprowadza mnie raczej w słaby humor, bo nie wiem kiedy wreszcie będę mogła wrócić do domu, zapisać się na siłownię i mieć w końcu święty spokój.
Zdecydowaliśmy się wreszcie na zmianę mieszkania. 30 czerwca wynosimy stąd nasze ostatnie graty. Trochę mi szkoda bo fakt, że to mieszkanie to rudera skłania nas(mnie) do przeprowadzki. A. i K. chcieli by mieszkać troszkę bliżej uczelni, ja w sumie też ale to osiedle nie jest znowu takie złe. Po prostu to mieszkanie to rudera. Trzeba to podkreślić, 2 razy nie wystarczą: to mieszkanie to rudera. Także zaczynamy szukać czegoś nowego, co mnie załamuje. Nie chcę już mieszkać w PRL-u, męczy mnie to a większość lokali w naszym przedziale finansowym to po po prostu "stalin". Nie zgadzamy się też trochę ze sobą. A. chce mieszkać od razu przy miasteczku, gdzie wszystko co dostępne to porażka, zaś ja i K. chętnie zamieszalibyśmy kawałek dalej bo w śródmieściu, wśród kamieniczek a co najważniejsze, że jest kilka świetnych miejsc w naszym zasięgu ale A. najwyraźniej uważa że to już koniec świata! Nie wiem jeszcze co z tego wyjdzie, ale ja chyba zacznę grać w totka i jak wygram to nikt nie będzie miał nic do gadania, ot co!
Ahh, i nie wspomniałam jeszcze o tym, że biegałam w tym tygodniu AŻ 2 razy. Ręce mi opadają. Jestem w trakcie treningu 6-tygodniowego (dokładnie w 4-tygodniu) ale muszę powtórzyć ten tydzień. Zacznę jutro z rana. Nie będę się lenić, o nie! No i zamierzam od jutra zacząć 6 Weidera, zobaczymy co z tego będzie. Trzymajcie kciuki:*



Jedyne zdjęcia które udało mi się zrobić na wczorajszej Nocy Kultury.
Byłam zbyt zajęta opieką nad moim 20-letnim dzieckiem.




weheartit