niedziela, 26 sierpnia 2012

Nie wiem

Czuje się totalnie bezsilna. Wszystko wymyka mi się z rąk, wszystko się sypie, nic nie wychodzi. Zawsze byłam dzieckiem szczęścia a teraz czuję, że tego szczęścia nie mam. Jakby wyparowało i odleciało gdzieś albo do kogoś. Każdy dzień jest taki sam, każdego ktoś na mnie krzyczy lub ma pretensje. Ale ja przecież nic takiego nie robię do cholery!
Muszę zacząć poświęcać więcej uwagi K. Udowodnił już zresztą to, że ma mnie dość. Nie wiem kiedy znów w stu procentach mu zaufam. Jak ON mógł mi to właściwie zrobić, no jak?!
                                       


Nieważne zresztą. Trzeba się bardziej zacząć interesować jego pasjami i tym co on robi. Nie będę go szpiegować- to bardziej bolało od całej prawdy. Ciekawe też czy wytrzymamy ze sobą na studiach. Dobra próba żeby się przekonać czy rzeczywiście do siebie pasujemy.
Już niedługo trzeba się będzie przeprowadzić, a tego boję się chyba najbardziej. Ja, z dala od rodziców- dziwnie. Szukam kolorów do mieszkania bo narazie to jeden wielki opłakany burdel.