niedziela, 26 sierpnia 2012

Nie wiem

Czuje się totalnie bezsilna. Wszystko wymyka mi się z rąk, wszystko się sypie, nic nie wychodzi. Zawsze byłam dzieckiem szczęścia a teraz czuję, że tego szczęścia nie mam. Jakby wyparowało i odleciało gdzieś albo do kogoś. Każdy dzień jest taki sam, każdego ktoś na mnie krzyczy lub ma pretensje. Ale ja przecież nic takiego nie robię do cholery!
Muszę zacząć poświęcać więcej uwagi K. Udowodnił już zresztą to, że ma mnie dość. Nie wiem kiedy znów w stu procentach mu zaufam. Jak ON mógł mi to właściwie zrobić, no jak?!
                                       


Nieważne zresztą. Trzeba się bardziej zacząć interesować jego pasjami i tym co on robi. Nie będę go szpiegować- to bardziej bolało od całej prawdy. Ciekawe też czy wytrzymamy ze sobą na studiach. Dobra próba żeby się przekonać czy rzeczywiście do siebie pasujemy.
Już niedługo trzeba się będzie przeprowadzić, a tego boję się chyba najbardziej. Ja, z dala od rodziców- dziwnie. Szukam kolorów do mieszkania bo narazie to jeden wielki opłakany burdel.

5 komentarzy:

  1. nie znam dokładnie Twojej historii i Twojego chłopaka, ale z tego co napisalaś wynika, że bardzo Cię skrzywdził, trudno zaufać raz jeszcze, ale z drugiej strony jesteśmy tylko ludźmi i każdy ma prawo do pomyłek

    OdpowiedzUsuń
  2. No ja właśnie sobie ominęłam dzisiejszą lekcję, pogoda była do dupy więc mi nawet nie chciało się tam ruszyć jeszcze żeby tam przez tyle czasu siedzieć i słuchać wszystkiego co jest w książce -.-

    A co takiego Ci zrobił? :o

    OdpowiedzUsuń
  3. każdy z nas ma chwilę załamania, gdy wszystko się najzwyczajniej pieprzy a my nie wiemy co z tym zrobić i co takiego komu zrobiliśmy, że los sie od nas odwrócił, ale z czasem to mija i wychodzi słońce;)

    pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  4. wieczna niepewność - to jest straszne w związku...
    podobno, jeśli nie jesteśmy pewni, czy kogoś kochamy, to znaczy że nigdy go nie kochaliśmy. ale przecież nie o miłość się tu rozchodzi...?

    OdpowiedzUsuń
  5. oby Wam się udało i obyście sie nie rozstali. studia to powinna być wasza wspólna, dobra przygoda, a nie jeden wielki dramat ;)

    OdpowiedzUsuń