środa, 28 sierpnia 2013

58,5 / 169 cm

Dziadek nadal w szpitalu.
Stan niezmienny. 
Słaby.

   Dzisiaj dzień na rowerze z K. Zakończyliśmy go konsumując w lokalu w którym podają moją  ulubioną pizze. O matko! Nawet nie chce wiedzieć ile to miało kalorii. Jutro rolki, koniecznie. I mam nadzieję trochę pobiegać. Problemem jest tylko to, że ja nie mam na to czasu ani możliwości. Rano nie potrafię wcześnie wstać lub śpię pod miastem z dziewczynami a wieczorem albo wypiłam piwo, ewentualnie siedem albo jestem z dziewczynami pod miastem ( i piję różny alkohol :) ). 

a potem płaczę, że mi waga skoczyła. 

Jejuuu, ale ja jestem cholernie leniwa. Kurwa!

od jutra

MOTYWACJA

już mam plan
ale o tym kiedyś...
jeżeli przynajmniej od jutra przetrwam tydzień to dam znać







1 komentarz:

  1. Ale bym się wybrała na rolki *.* Szkoda tylko, że na mojej drodze można prędzej zęby powybijać...

    OdpowiedzUsuń